Irlandia kilka lat temu została ogłoszona Zieloną Wyspą, głównie ze względu na niezwykłe krajobrazy, ale także swego rodzaju sielskie, zdrowe życie. Rodowici Irlandczycy są osobami zadowolonymi z życia, preferującymi zdrowy tryb życia. Świetnie przekłada się u nich sposób zarobkowania na sposób życia, czyli wydawania pieniędzy i spędzania wolnego czasu. Do prac nie wymagających kwalifikacji, ale wymagających siły i sprawności fizycznej, poszukuje się w Irlandii młodych ludzi, gotowych podjąć pracę sezonową – na przykład na budowie. Ja akurat jestem zdrową i silną kobietą, dlatego też udało mi się znaleźć sezonową pracę w barze, w którym serwowałam gościom ciepłe kanapki. Ta praca w Irlandii nie była może moją wymarzoną, ponieważ z zawodu jestem pielęgniarką i chciałabym w przyszłości podjąć coś bliższego mojemu zawodowi. Mimo to praca w barze daje mi sporo satysfakcji, szczególnie na koniec miesiąca, gdy dostaję wypłatę – oczywiście kilkukrotnie wyższą niż pensja pielęgniarki w Polsce. Zdecydowałam się na życie przez jakiś czas za granicą, ponieważ tylko tutaj mam możliwość kształcenia języka oraz zarabiania pieniędzy, które umożliwią mi swobodne życie w Polsce.Już teraz posługuję się angielskim na tyle dobrze, że powoli zaczynam się rozglądać za pracą w charakterze opiekunki osób starszych w domu opieki. To praca, która jest znacznie zbliżona do tego, co miałabym robić w Polsce jako pielęgniarka, a ponieważ wymaga sporych kwalifikacji, to i zarobki w niej są o kilkaset funtów wyższe. Daje mi to możliwość życia na wyższej stopie.
Praca w Irlandii
Położona na uboczu Europy Irlandia jest jednym z bogatszych krajów naszego kontynentu. Swój sukces ekonomiczny zawdzięcza ona liberalnemu nastawianiu do gospodarki co spowodowało, że z biednego rolniczego kraju Irlandia stała się jednym z światowych tak zwanych tygrysów. Rozwój rynku spowodował także że praca w Irlandii otwarła się i na obcokrajowców. W zasadzie pierwszy raz w historii tej wyspy miejsce to stało się krajem imigrantów a nie emigrantów jak to miało miejsce jeszcze do połowy dwudziestego wieku. Jednak polityka imigracyjna rządu w Dublinie nie jest aż tak liberalna jakby się mogło wydawać. Preferowani są tutaj przede wszystkim europejczycy, głównie Polacy. Nie mówi się tego głośno z powodu dyktatury tak zwanej poprawności politycznej, ale nasi rodacy są bardzo pokrewni kulturowo z Irlandczykami, przez co asymilacja, zwłaszcza następnych pokoleń jest bardzo łatwa. Zupełnie inaczej jest natomiast z ludźmi przybyłymi na przykład z Afryki Północnej. Ich kultura oparta przede wszystkim na islamie powoduje, że nie potrafią się oni odnaleźć na naszym kontynencie. Widać to wyraźnie zwłaszcza teraz, gdy głównymi terrorystami są potomkowie imigrantów z krajów muzułmańskich, których rodzice przybyli do Europy, w tym do Irlandii, a którzy pomimo urodzenia już na tej ziemi czują się tu obco. Tak naprawdę, problemem dla nich nie jest ich nastawienie, ale polityka wielokulturowości, która niszczy nasze europejskie, chrześcijańskie korzenie. Na szczęście rządy europejskie powoli odchodzą od tej niewłaściwej ideologii.
Dziś prawie każdy zna dobrze angielski, tym samym nie jest znajomość języka przeszkodą w podjęciu pracy w Irlandii. Mnóstwo osób wyjeżdża za pracą właśnie na wyspy, w tym do Irlandii. Liczne sklepy, sklepiki i butiki szukają pracowników rzetelnych, sumiennych i kompetentnych a przede wszystkim białych mówiących dobrze po angielsku. Te wymogi spełniają Polacy. Stawki za pracę w handlu należą do najniższych jednak można liczyć na premie od sprzedaży czy inne dodatki. Najwięcej Polaków zatrudniają sklepy wielkopowierzchniowe. Supermarkety odzieżowe, obuwnicze i typowe hipermarkety to siedlisko Polaków początkujących w Irlandii. O zatrudnienie w Irlandii nie jest trudno jednak chcąc pracować za lepsze wynagrodzenie trzeba nabrać doświadczenia, załapać kontakty. Pracy w sklepie na kasie, przy wykładaniu towaru czy też przy magazynowaniu, sprawdzaniu cen bądź sprzątaniu podejmują się osoby bez kwalifikacji i doświadczenia. Jest to pewnego rodzaju wstęp do kariery w Irlandii. Z czasem można awansować w handlu lub całkowicie zmienić branże, otworzyć własną firmę itp. Handel jako taki nie jest zły i niedochodowy jednak pracując poprzez agencje pracy tymczasowej pozwalamy się wykorzystywać i zarabiać najniższe z możliwych stawek godzinowych, co jest czystym wyzyskiem. Jeśli chcesz wyjechać do Irlandii warto od razu zadbać o umowę z agencją pracy w Irlandii nie z polskim pośrednikiem. Niekiedy trzeba nieco porozglądać się na miejscu, pochodzić po agencjach pracy, urzędach pracy. Najlepszym z rozwiązań jest podjąć pracę z polecenia znajomego, koleżanki która już od pewnego czasu jest na miejscu w Irlandii i ma rozeznanie w warunkach pracy życia i utrzymania się. Tak jest po prostu bezpieczniej.
Skoro kolega i koleżanka a nawet ciocia i sąsiedzi wyjechali na Wyspy to ja też muszę, bo inaczej się uduszę. Przekonanie o dobrobycie jaki zapewnia Wielka Brytania oraz Irlandia to pewien mit jaki wciąż jest żywy pośród wielu osób decydujących się na emigracje zarobkową. Zwykle wyjeżdża się tylko an chwilę. W zależności od tego na ile się nam powiedzie oraz do czego byliśmy przyzwyczajeni w kraju i czego oczekiwaliśmy po pracy w Irlandii wracamy lub zostajemy na dłużej, w konsekwencji na stałe. Tysiące Polaków opanowały przez ostatnią dekadę lat Limerick, Dublin i wiele innych irlandzkich miast. Większość chwali sobie warunki pracy w Irlandii, możliwość zmiany pracy, doskonalenia zawodowego i politykę prorodzinną. Patrząc obiektywnie na los emigrantów nie jest już tak kolorowo, ale faktycznie porównując warunki w jakich żyli oni w kraju bez perspektyw i jakichkolwiek możliwości, teraz mają raj na ziemi i nie ma się czemu dziwić, iż nie myślą o powrocie. Co prawda sporo rodzin przebywających na emigracji powyżej dziesięciu lat rozmyśla o rodzinie i bliskich w Polsce, zastanawia się jakby to było gdyby wrócili, co zastaną, co ich czeka to niewiele jest śmiałków którzy realizują swoje plany. Owczy pęd nadal jest aktualny i spróbować nie zaszkodzi. Niektórym faktycznie byt w Irlandii się znacząco poprawia, mogą sobie pozwolić na więcej, na wakacje, dzieci, czy studia. Trudno powiedzieć jaka warstwa społeczna Polskę opuszcza gdyż są to osoby o zróżnicowanej wiedzy i kwalifikacjach. Tak osoby o zerowych kompetencjach jak i osoby wykształcone, fachowcy, specjaliści, naukowcy. Praktycznie wszyscy ruszają szturmować irlandzki rynek pracy z jednym celem – zarobkowym, finansowym.
W planach była delegacja na miesiąc z opcja przedłużenia. O ile pierwszy miesiąc zleciał błyskawicznie to drugi na jaki zostałam był już przytłaczający. Kiedy widziałam jak dookoła mnie wszyscy pracują jak ja ale zarabiają o wiele więcej zaczęłam się buntować. Początkowo miałam ochotę wrócić do kraju by nie widzieć, nie myśleć i nie zastanawiać się nad niesprawiedliwością świata. Z czasem uznałam, ze skoro inni to i ja tez mogę tak zyć, bo niby dlaczego nie? Owszem był moment zwątpienia i wahania bo co z Polską, co z rodziną, znajomymi, mieszkaniem itd.? Co będzie jak się nie uda? Do czego i do kogo wrócę? Pod namową nowych irlandzkich znajomych podjęłam ryzyko. Złożyłam wypowiedzenie w macierzystej polskiej firmie i ruszyłam w świat. Dziś minęło już trzy miesiące od tej decyzji. Czasem siedzę i nostalgicznie patrzę na horyzont, jednak dzięki znacznej poprawie moich finansów pocieszam się, ze nie tylko stać mnie na zabawę, rozrywkę, zadbanie o swoje zdrowie ale również na oszczędności. I to bez wysiłku. Pracuję tyle co Irlandczyk i nie muszę zastanawiać się jak to będzie by zapłacić ratę za mieszkanie. Planuję za kilka lat kupić sobie w Polsce jakąś nieruchomość, by przyjeżdżać na wakacje. Niestety w związku z wyjazdem plany założenia rodziny spełzły na niczym. Moje życie osobiste się bardzo skomplikowało, jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Widocznie taki los mi był pisany. Tutaj odnalazłam szczęśliwe życie po irlandzku, mimo że nie planowałam zostałam na znacznie dłużej niż miesiąc, chociaż nie na stałe. Wciąż podtrzymuję, że nie chcę być całe życie emigrantem, chcę wrócić do Polski, ale jeszcze nie dziś ani jutro.
Drugim co do wielkości miastem Republiki Irlandii jest Cork. W skali Europy, jest to jednak niewielkie miasto z niewiele ponad stu tysiącami mieszkańców. Miasto ma jednak niepowtarzalność urok, gdyż położne jest niemal nad brzegiem Morza Celtyckiego, które jest częścią Oceanu Atlantyckiego. Obecnie w mieście mieszka bardzo liczna Polaków, którzy przybyli na tę wyspę w ostatnich latach. Zachęcani hasłem praca w Irlandii Polacy dali temu miastu przysłowiowego wiatru w żagle. Warto zaznaczyć, że ta nowa ludność to w większości ludzie młodzi, którzy dość szybko zaczęli mieć dzieci, w związku z czym Cork, ale i cała Irlandia ma obecnie dodatni przyrost naturalny. Można by nawet pokusić się na stwierdzenie, że w kraju tym jest obecnie boom urodzeniowy. W Cork działa także honorowy konsulat Rzeczypospolitej Polskiej, który uzupełnia prace ambasady w Dublinie. Polonia jest tutaj wyjątkowo dobrze zorganizowana. Działaj tu polskie kluby, sklepy a także i media. Wydaje się tu gazety po Polsku, w którym można znaleźć między innymi ogłoszenia o pracę w Irlandii. Nie można także nie wspomnieć o tym iż w Cork działa polska szkoła, przy tutejszym gimnazjum. Posiada ona zakres szkoły podstawowej, gimnazjum a także liceum. Miasto nie posiada zbyt wysokiej zabudowy, co jest typowe dla całej Irlandii. Najwyższe budynki w mieście to wieże kościołów, katolickich oraz protestanckich. W mieście jest dość łatwo o wynajem mieszkania, a ceny takich apartamentów nie są zbyt wysokie. Można także poszukać pokoju, który wychodzi jeszcze taniej.
Irlandia jest państwem, które można by śmiało powiedzieć ma bardzo dużego pecha. Położna niemal na krańcu Europy zawsze było pod wpływem większego sąsiada czyli Wielkiej Brytanii. Irlandia utrzymała swoją tradycje i kulturę wyłącznie dzięki Kościołowi Katolickiemu, który był przez wiele wieków dyskryminowany. Pomimo to Irlandczycy pozostali mu wierni, co ostatecznie spowodowało, że w 1916 roku udało im się odzyskać niepodległość. Wolność a zwłaszcza ostatnie kilkadziesiąt lat przyniosło temu krajowi duży sukces gospodarczy. Irlandia nie tylko w Polsce stała się synonimem bogactwa, co jeszcze w XIX wieku wydawało się czymś niemożliwym. Niestety bogactwo spowodowało, że kraj ten znowu stał się miejscem do którego zaczęli tłumnie przybywać osadnicy, dziś nazywani imigrantami. Ludzi Ci w pewnym momencie zaczęli podważać podstawy kulturowe i moralne na których stoi fundament Republiki Irlandii. Dowodem na to jest ostatnie referendum, w którym to pozwolono rożnego typu zboczeńcom, osobom chorym, na udawanie normalnego małżeństwa, co w jawny sposób jest pogwałceniem prawa, zarówno pisanego jak i moralnego, zwyczajowego. Polak dla którego praca w Irlandii jest niewątpliwe szansą, powinien wiedzieć o tym, iż kraj ten idzie w coraz gorszym kierunku, zarówno społecznie a także i ekonomicznie. Dlatego też my Polacy, jaki Katolicy musimy wspomóc braci w Irlandii z ich walką o wolność. Bez wątpienia to co teraz się dzieje w tym kraju jest tym samym czym była kolonizacja angielska w XVIII i XIX wieku.
Hotele funkcjonują na całym świecie, są te z gatunku lepszych lub gorszych, ale w większości z nich praca wygląda tak samo lub bardzo podobnie. Jeśli wyjeżdżamy do Irlandii pracować w hotelu, to głównie dlatego, że otrzymaliśmy tam propozycję pracy za wynagrodzenie kilkakrotnie wyższe niż w Polsce, za to przy takim samym lub podobnym nakładzie pracy. Pracować w hotelu mogą na przykład młode kobiety, które wcale nie muszą znać języka, ani mieć jakiegokolwiek doświadczenia. Będą wówczas pracowały jako pokojówki – do zmieniania pościeli, sprzątania trzeba tylko pracowitości i sprawności fizycznej, natomiast nie ma potrzeby znajomości ani jednego słowa po angielsku. Praca w hotelu może się nam także przytrafić w charakterze recepcjonisty, wówczas trzeba już perfekcyjnie znać nie tylko angielski, ale także inne języki obce, gdyż jest to praca wymagająca stałego kontaktu z klientami. Młodzi sprytni mężczyźni znajdą zatrudnienie w irlandzkich hotelach jako boye hotelowi lub tragarze. Jest to zawód, który nie wymaga specjalnych umiejętności, doświadczenia ani znajomości języka. Warto jednak pracując w hotelu równolegle szkolić swój język, gdyż może nam to ułatwić w przyszłości karierę i może pozwolić awansować na wyższe stanowisko, czy to w hotelowej hierarchii, czy też gdziekolwiek indziej, gdzie potrzebna jest znajomość języka w stopniu komunikatywnym. Czyli tak, by móc się z porozumieć z każdym, kto zechce zasięgnąć od nas jakiejś informacji i samemu móc od tej osoby uzyskać takie informacje.
Dla każdego jakość życia jest rzeczą względną. Dla jednych jest to posiadanie dużej ilości przyjaciół, dla innych – wymarzone dzieci, czy kochający partner. Jeszcze inne osoby uważają, że jakość ich życia znacząco podniosłaby się, gdyby mieli więcej pieniędzy i mogli sobie pozwolić na wszystko, cokolwiek im się zamarzy. Czasem emigracja okazuje się dla niektórych jedynym wyjściem, by można było w szybkim czasie polepszyć jakość życia. Gdybyśmy mieli podobną ścieżkę kariery realizować w Polsce, przy polskich zarobkach i polskich cenach w sklepach, to nie mięlibyśmy z tego żadnej satysfakcji. To, co zarobilibyśmy pracując w fast foodzie na kasie, natychmiast byłoby upłynniane na utrzymanie się, z czego nie zostawałoby nic na to, by odłożyć sobie na konto jakiekolwiek oszczędności. Lepsze życie w Irlandii to właśnie możliwość wygodnego życia, przy pracy na niezbyt wysokim stanowisku, i możliwość odłożenia odrobiny pieniędzy na konto. Tak naprawdę nikt w Polsce nie narzekałby na swoją prace, że jest niewdzięczna, trudna, albo szef wredny, gdyby zarabiał godziwie. Jednak jeśli męczymy się w niezbyt dobrych warunkach za wynagrodzenie tak marne, że stale musimy sobie czegoś odmawiać, to nie ma się co dziwić, że gdy dostajemy propozycję wyjazdu do Irlandii i pracy za lepsze pieniądze, zostawiamy swoje dotychczasowe życie i nie żałujemy go wcale. Żal jest nam jedynie starych przyjaciół, ale przy odrobinie szczęścia możemy znaleźć tam nowych, może nawet lepszych, nie musimy ograniczać się do dawnego towarzystwa z młodości.
Poprawa warunków materialnych to dla większości z nas jeden z najważniejszych celów w życiu, a być może nawet najważniejszy. Nie chodzi o to, że wszyscy marzymy by być milionerami. Po prostu każdy z nas ma potrzeby, które mogą zostać zaspokojone tylko dzięki temu, że w nie zainwestujemy. Gdy siedzimy w kraju, mamy słabo płatną, mało satysfakcjonującą pracę, z biegiem czasu przestajemy marzyć o rozrywce i spełnianiu marzeń, bo nie kojarzy nam się to z przyjemnością, a jedynie z dodatkowymi kosztami. Boimy się, że gdy dziś zaszalejemy, jutro możemy żałować wydanych pieniędzy. Chcemy mieć lepsze warunki życia bo podświadomie czujemy, że więcej pieniędzy w portfelu sprawi, że będziemy mogli skupiać się wreszcie na swoich potrzebach i przyjemnościach. A to oznacza ni mniej ni więcej, tylko satysfakcję z życia. Dlatego gdy mamy możliwość wyemigrowania do Irlandii i rozpoczęcia zupełnie nowego, innego życia, podejmujemy to ryzyko. Nie bez żalu, ale zostawiamy dotychczasowy tryb życia, po czym zauważamy, że życie w Irlandii toczy się innym rytmem, jest fascynujące i ciekawe, i w zasadzie to nie mamy co żałować tych kilku wypróbowanych starych znajomych i miejsc, które znamy na pamięć. W poszukiwaniu swojego szczęścia musimy podejmować odważne decyzje i ryzykować, gdyż tylko w ten sposób mamy szansę zmienić w swoim życiu cokolwiek na lepsze. Jeśli nie zaryzykujemy, to nie wygramy, a w tym przypadku stawka jest nasze życie, i nasze zadowolenie z niego. Przyznaj, że to ogromna stawka i nie bój się zaryzykować.