Praca na zielonej wyspie – czy warto ją podjąć?

irrlandia7Zielona wyspa to dziś bardzo popularny synonim raju. Nie chodzi tu bynajmniej o raj pod względem egzotycznej pogody i możliwości pławienia się w słońcu przez cały dzień, co jest nierealne, i o czym nie mamy nawet co marzyć jeśli nie jesteśmy multimiliarderami. Jeśli chodzi o to jak wygląda praca Irlandia jest krajem bardzo zbliżonym do raju zawodowego. Panują tutaj bardzo dobre warunki jeśli chodzi o szukanie zatrudnienia. Znajdzie je praktycznie każdy, kto go potrzebuje, nawet bez kwalifikacji i znajomości języka. W dodatku zatrudnienie to będzie bardzo sowicie opłacone, co sprawi, że będzie nam się żyło na zielonej wyspie dostatnio i przyjemnie. Wiele osób wyjeżdża do Irlandii z myślą o tym, by jak najwięcej zarobić i prędko wrócić do kraju wydawać pieniądze. Z biegiem czasu zmieniają jednak swoje plany i postanawiają zostać, bo nie tylko zarobki są tutaj lepsze niż w Polsce, ale ogólne warunki życia i atmosfera, jaka tu panuje. A przyjemność płynąca z pracy to coś, czym warto się cieszyć i delektować. Z pewnością warto podjąć się pracy na Wyspie, szczególnie jeśli mamy możliwość odbycia tutaj ciekawej praktyki lub stażu w firmie, która działa w naszej branży zawodowej. Jeśli nie, może okazać się, że zawód, który zdobyliśmy, jest jednak niewypałem, i dużo lepiej czujemy się wykonując inną pracę – na przykład barmana w nocnym klubie, lub przy sprzątaniu mieszkań, dzięki któremu możemy wykorzystać swoją energię i umiejętność sprzątania na błysk, i dostawać za to spore pieniądze.

Wyższy status materialny

irland36Większość swojego życia ludzie dążą do tego by podnieść swój status materialny, być nie tyle bogatymi ludźmi, co po prostu móc się realizować, a przy okazji dostawać za to na tyle przyzwoite wynagrodzenie, by nie trzeba było sobie odmawiać zbyt wielu rzeczy, i móc po prostu funkcjonować na poziomie. Co oznacza dla nas wyższy status materialny? Przede wszystkim większa zdolność kredytowa i świadomość, że w razie czego możemy zaciągnąć kredyt, który pozwoli nam zrealizować jakiś większy wydatek. Wiele osób nie ma tego komfortu, i gdy pojawiają się jakiekolwiek nieprzewidziane przeszkody, mają oni trudność ze zdobyciem pieniędzy, zadłużają się, i nie potarcia później wyjść z pułapki pożyczek, lub odmawiają sobie czego tylko mogą, by zaoszczędzić. Wyższy status materialny nie oznacza, że jeździmy na wakacje 4 razy do roku, jeździmy drogim samochodem, czy robimy zakupy nie patrząc na ceny, w drogich butikach. Oznacza to taki komfort, że w sytuacji gdy będziemy potrzebowali pieniędzy, to one znajdują się na koncie i są do naszej dyspozycji. Dlatego właśnie wiele osób wyjechało do Irlandii, bo dzięki temu że mogły zarabiać tam dużo więcej niż Polsce, to ich komfort życia znacznie się polepszył. Oczywiście wiąże się to z rozstaniem ze znajomymi i rodziną, z rezygnacją z dotychczasowego trybu życia, oraz powolnym przyzwyczajaniem się do Irlandii, ale w rezultacie jesteśmy bogatsi i szczęśliwsi, co się przekłada na wszystkie sfery naszego życia, między innymi rodzinną i towarzyską.

Praca w fabryce

irland23Praca na produkcji jest moim zdaniem bardzo ciekawa, a twierdze tak od momentu gdy dostałam swoją pierwszą w życiu pracę. Później pracowałam jeszcze w sklepie z kosmetykami i restauracji, ale to właśnie pracę na produkcji wspominam najlepiej. Pracowaliśmy w fabryce części do rowerów, która miała bardzo dużą rotację pracowników, w ciągu roku przewijały się tu dosłownie setki młodych ludzi. Jedni zostawali na dłużej, inni nie dawali rady i po paru dniach rzucali tę pracę. Mnie się ona bardzo podobała, ponieważ ten czas gdy mam zajęte ręce, i nie musze się skupiać zbyt mocno na niczym, bo moje ręce wykonują pewne czynności automatycznie, niejako z rozpędu, jest dla mnie bardzo miły. Na co dzień jestem dość chaotyczna, spotykam się z wieloma osobami każdego dnia, mam mnóstwo spraw do załatwienia i ciężko mi znaleźć chwilę, by po prostu usiąść i spokojnie pomyśleć nad tym przysłowiowym sensem życia – a bardzo to lubię. Praca w fabryce sprawiała, że mogłam wyrobić swoja normę, zmieścić się w czasie, w którym miałam się zmieścić, i dostać zasłużone pieniądze. W dodatku pracowałam tak w Irlandii mając niecałe 19 lat – wyjechałam tam do brata zaraz po skończeniu szkoły średniej, nawet bez matury. Bardzo mi się spodobało, i w tej fabryce części pracowałam przez 2 lata, w kilku różnych działach fabryki. Wiele się tam nauczyłam. No i zarobiłam pierwsze poważne pieniądze, wówczas udało mi się odłożyć aż 20 tysięcy złotych, co dla mnie było ogromną sumą i co pozwoliło mi zrealizować swoje marzenie o samochodzie.

Wyjazdy zarobkowe

irland21Emigracja do obcego kraju zawsze wiąże się dla każdego człowieka z trudną decyzja, którą należy podjąć, i ze stresem, oraz niepewnością jak sobie poradzimy w zupełnie nowej dla nas sytuacji. Sam nie mam szczerze mówiąc zbyt wielkiego szacunku do osób, które wyjeżdżają do Irlandii czy Anglii i zapominają o wszystkim, co zostawili w Polsce, i czego próbowali się do tej pory dorobić, a po trzech miesiącach „zapominają” języka polskiego i chwałą się wszem i wobec jakie wspaniałe życie wiodą na wyspach, a potem porównują jak biednie jest w Polsce. Ganię jednak sam siebie, bo nie każdy wyjechał do Irlandii mając zero wykształcenia i z myślą, że skoro tutaj jestem zbyt słabo wykształcony by osiągną sukces, to wyjadę do Irlandii – tam będę zmywał naczynia w knajpie, ale i tak zarabiał więcej niż w Polsce robiąc to samo, o ile w ogóle znalazłbym prace. Wiele osób wyjeżdża do Irlandii na przykład z powodów rodzinnych, do kogoś bliskiego, kto zachorował i potrzebuje opieki. Nie zawsze są to wyłącznie wyjazdy zarobkowe. Przykładowo, mój kolega wyjechał za granicę, ponieważ tam miał lepsze możliwości leczenia swojego dziecka, a jedna z bliskich mi przyjaciółek wyjechała tam, ponieważ zakochała się w jednym Irlandczyku podczas szkolnej wycieczki, i postanowiła do niego dołączyć. Nie da się jednak ukryć, że wciąż wyjeżdżamy głównie za pieniędzmi i w poszukiwaniu lepszego, wygodniejszego życia. Jeśli inny kraj daje nam możliwości ku temu, byśmy w końcu mogli spełniać swoje marzenia, to uważam, że nie ma w tym nic złego.