Praca za granicą to nie jest łatwy kawałek chleba, wbrew temu co się zwykło myśleć o wszystkich emigrujących. Wielu osobom, które nigdy nie wyjeżdżały zarobkowo wydaje się, że wystarczy tylko podjąć decyzję o wyjeździe za granicę, wsiąść w samolot i polecieć tam, a od razu zarabia się po kilka tysięcy funtów czy euro. W praktyce jednak, co mogę powiedzieć z autopsji, nie jest tak różowo. Wyjechałam do Irlandii zaraz po maturze, by zarobić na studia. Szukanie pracy w Irlandii to jedno, a zaczęcie poważnego zarobkowania to drugie. Najpierw musiałam podjąć decyzję co do wyjazdu, oraz wybrać kraj, do którego będę chciała wyjechać – padło na Irlandię, ponieważ dobrze znam język angielski, a ten kraj bardzo mi odpowiada pod kątem klimatu. Kilka dni trwało, zanim znalazłam jakąkolwiek pracę, a kolejne tygodnie zanim się tam urządziłam. Pierwsza wypłata poszła w całości na pokrycie bieżących potrzeb i spłacenie długów – bo pieniądze na wyjazd też pożyczyłam. Druga wypłata to zakup rzeczy niezbędnych do życia w tutejszych warunkach, a dopiero w trzecim miesiącu zaczęłam odkładać pieniądze z wypłaty. W Irlandii mogą zatem pracować wszystkie osoby zdeterminowane, znające język i i gotowe poświęcić minimum kilka tygodni na zaadaptowanie się w nowych warunkach. Nie ukrywam, że nie jest łatwo i myli się ten, kto uważa, że wystarczy tu przyjechać na kilka miesięcy, by stać się bogatym – nawet jak na nasze skromne polskie warunki, bo życie tutaj też kosztuje i to niemało.
irlandia praca
Rynek pracy w Irlandii ostatnio jest nie tak łaskawy dla imigrantów, jak jeszcze kilka lat temu. Był okres, gdy do Irlandii wyjeżdżało sporo moich znajomych, którzy w Polsce nie byli w stanie finansowo poukładać sobie życia. Niestety, zarabiając półtora tysiąca złotych miesięcznie nie da się odłożyć pieniędzy na mieszkanie czy samochód, a często Polacy nie mają nawet zdolności kredytowej, właśnie przez to, że zarabiają zbyt mało. Oznacza to, że mogą przepracować całe swoje życie aż do emerytury za najniższa krajową, i będzie to kwota zbyt duża by umrzeć z głodu, ale zbyt mała, by móc zwyczajnie żyć. Do Irlandii wyjechał pięć lat temu mój ojciec, który miał już dosyć polskiej stagnacji. Obecnie jego życie wygląda tak, że co miesiąc wysyła on sporą kwotę na utrzymanie naszego mieszkania w Polsce, i jeszcze zostaje mu wystarczająco dużo, by mógł utrzymać sam siebie, i żyć na całkiem przyzwoitym poziomie. Przykładowo, podczas gdy w Polsce na smartfony bierze się pożyczki w bankach, mój tato aby kupić sobie najnowszy model super smartfona potrzebuje zaledwie dwutygodniowej pensji. Na Zielonej Wyspie poziom życia jest nieco inny, tutaj wyznacznikiem wartości nie są posiadane sprzęty elektroniczne czy samochody – bo to ma praktycznie każdy, kto uczciwie pracuje. Tutaj ważne jest to, jakim się jest człowiekiem i ile potrafi się z siebie dać innym. Byłam u taty raz na wakacjach i muszę przyznać, że bardzo podoba mi się tutejsze swojskie, spokojne życie bez większych kłopotów finansowych.
W dzisiejszych czasach warto znać angielski nie tylko z powodu ewentualnej emigracji ale również w celach edukacyjnych i informacyjnych. Ja miałem to szczęście, że nauczyłem się angielskiego przy okazji często rozmawiając na Facebooku ze znajomymi z innych krajów. Moje zainteresowania połączyły mnie ze środowiskiem międzynarodowym. Chciałem robić własne gry komputerowe, po trosze wszedłem w programowanie, ale na stałe taka praca mi nie pasuje. Podjąłem studia w zakresie handlu zagranicznego i nadarzyła mi się okazja do wyjazdu. Skorzystałem bo czemu by nie? Kierunek Irlandia. Początkowo byłem zawiedziony, myślałem o jakimś egzotycznym a raczej wakacyjnym kraju, jednak kiedy przyjechałem do Irlandii od razu pokochałem ten kraj. Obecnie już trzeci semestr uczę się w Irlandii i pracuję. Co prawda nie jest to kariera wyższych lotów to jestem zadowolony bo angielski znam już biegle, nawet kiedy kiedyś wrócę do kraju to mam tę przewagę iż perfekcyjnie znam angielski. To niesamowita wartość dodana wyjazdu czy to na studia czy do pracy. Warto też pamiętać iż tutaj, w Irlandii łatwiej jest pogodzić naukę i pracę. Oczywiście są ograniczone możliwości w zakresie podejmowania pracy w środku dnia z uwagi na zajęcia na uczelni, jednak popołudnia i weekendy są wolne. Daje to okazję do podejmowania różnorodnych prac niekoniecznie na pełen etat ale pojedyncze godziny. Zarobki w Irlandii są na tyle zadowalające że wystarczy mi tydzień pracy aby utrzymać się z pensji tygodniowej przez cały miesiąc.
Otwarty rynek sprawił, że każdy może wyjechać za pracą do Irlandii czy innego kraju Unii Europejskiej. Zaletą Irlandii jest jej pozytywna opinia. Rynek pracy w Irlandii jest już nasycony, owszem pracy nie brakuje, ale nie ma już tej sytuacji co kilka lat wcześniej iż można było sobie prace wybierać. Raczej trzeba godzić się na to co jak raz jest. Mimo wszystko pracować można w zawodzie. Nie jest wcale tak, ze wszyscy którzy wyjechali pracują w gastronomii czy firmach sprzątających, a wręcz przeciwnie wielu Polaków zajmuje wysokie stanowiska, pracuje w zawodzie, nie tylko bankach, firmach marketingowych i handlowych ale także jako fachowcy i rzemieślnicy. Co więcej łatwość zakładania firm pozwala na założenie własnej działalności i kooperowanie z innymi firmami świadcząc swoje usługi na wysokim poziomie oraz będąc konkurencyjną firmą na irlandzkim rynku. Najwięcej Irlandia potrzebuje inżynierów, medyków i budowlańców. O ile specjaliści, lekarze zawsze wyjeżdżali to obecnie wzrost wyjazdów zarobkowych tyczy się branży budowlanej. Wyjeżdżają zarówno pracownicy ogólnobudowlani jak i ci z wąskimi specjalizacjami jak zbrojarz, spawacz czy też ślusarz. Zawody te w Irlandii to rzadkość, w Polsce wciąż jest sporo osób o takich właśnie wyuczonych zawodach, aczkolwiek z czasem również u nas zaczyna brakować fachowców. Niestety to duży błąd w edukacji i prognozach rynku, jednak trend ten się odwraca na szczęście przywracając do łask szkoły zawodowe.
Od dawna nie czułem się tak jak teraz. Wiem, ze muszę to zrobić. Nie chciałem wyjeżdżać z kraju. Kiedy rodzice mi mówili, bym znalazł prace za granicą śmiałem się z nich i na przekór wręcz chciałem udowodnić, ze poradzę sobie w kraju. Owszem pracę znalazłem, ale i znalazłem dziewczynę, w której się zakochałem. Skradła mi serce na amen. Niestety ona zdecydowała się na wyjazd. Co więcej wyjechała do pracy w Irlandii. Początkowo poddałem się uznając, że to koniec naszego związku, z czasem również za jej namową starałem się zaakceptować tę decyzję i przeczekać, poradzić sobie jakoś na odległość. Z czasem było tylko gorzej co i ona sama dostrzegła. Propozycja padłą przyjedź do mnie albo z nami koniec, to nie ma sensu. Trudno było się nie zgodzić. Z miłości zrobię wszystko, nawet emigruję. Zacząłem zastanawiać się co mogę robić w Irlandii. Owszem, znam angielski, większe pieniądze mi nie zaszkodzą, ale co miałbym tam robić? Nie nadaje się na przysłowiowy zmywak. Tutaj jestem nauczycielem, a tam? W końcu podjąłem decyzje i wyjechałem. Początki nie były łatwe bo zacząłem pracę od przewożeniem towarów wózkiem widłowym. Szybko jednak zmieniłem pracę na bardziej biurową. Zająłem się logistyką, a nawet podjąłem w tym kierunku studia. Wszystko się ułożyło. Sek w tym że teraz nie spieszy mi się wracać do Polski. Nie bardzo wiem czy umiałbym znów przywyknąć do pracy na polskim rynku pracy za najniższa krajową. Na razie zostajemy tutaj obydwoje, Irlandia jest przyjaznym krajem dla Polaków, być może osiądziemy tu na stałe, założymy rodzinę. Wciąż tęsknię za bliskimi stronami i dopiero dziś rozumiem słowa wieszczów, którzy pisali o tęsknocie za pagórkami złocistymi.
Położona na uboczu Europy Irlandia jest jednym z bogatszych krajów naszego kontynentu. Swój sukces ekonomiczny zawdzięcza ona liberalnemu nastawianiu do gospodarki co spowodowało, że z biednego rolniczego kraju Irlandia stała się jednym z światowych tak zwanych tygrysów. Rozwój rynku spowodował także że praca w Irlandii otwarła się i na obcokrajowców. W zasadzie pierwszy raz w historii tej wyspy miejsce to stało się krajem imigrantów a nie emigrantów jak to miało miejsce jeszcze do połowy dwudziestego wieku. Jednak polityka imigracyjna rządu w Dublinie nie jest aż tak liberalna jakby się mogło wydawać. Preferowani są tutaj przede wszystkim europejczycy, głównie Polacy. Nie mówi się tego głośno z powodu dyktatury tak zwanej poprawności politycznej, ale nasi rodacy są bardzo pokrewni kulturowo z Irlandczykami, przez co asymilacja, zwłaszcza następnych pokoleń jest bardzo łatwa. Zupełnie inaczej jest natomiast z ludźmi przybyłymi na przykład z Afryki Północnej. Ich kultura oparta przede wszystkim na islamie powoduje, że nie potrafią się oni odnaleźć na naszym kontynencie. Widać to wyraźnie zwłaszcza teraz, gdy głównymi terrorystami są potomkowie imigrantów z krajów muzułmańskich, których rodzice przybyli do Europy, w tym do Irlandii, a którzy pomimo urodzenia już na tej ziemi czują się tu obco. Tak naprawdę, problemem dla nich nie jest ich nastawienie, ale polityka wielokulturowości, która niszczy nasze europejskie, chrześcijańskie korzenie. Na szczęście rządy europejskie powoli odchodzą od tej niewłaściwej ideologii.
Otwarcie działalności gospodarczej w Irlandii jest wyjątkowo łatwe. Co prawda w Polsce też nie ma większych z tym problemów, jednak różnice zaczynają się dopiero później. Dla wielu polaków praca w Irlandii jest synonimem wolności i bogactwa. Nie inaczej jest w sytuacji, gdy ma się tam pomysł na biznes. Władzie tego kraju nie ściągają z osób, które co dopiero otwarły działalność podatków, przez co zarobione pieniądze mogą być dalej inwestowane. Poza tym wszelkie wspomniane podatki i tak płacone są od zysku, a nie od dochodu i to dopiero po fakcie zaksięgowania wpływu. Zupełnie inaczej jest w naszym kraju, gdzie już niemal na samym początku obowiązkowe podatki między innymi do tak zwanego ZUS-u, rozbijają całą prywatną inicjatywę. Nie ma co ukrywać, że w Polsce dzięki temu powstała ogromna szara strefa, gdyż nasi rodacy nie dali się wciągać w ogłupiające i niszczące inicjatywy haracze. Dowodem na tą tezę jest właśnie Irlandia, gdzie Polacy niemal masowo otwierają firmy, których część i tak działa na terenie naszego kraju. Wydaje się, że w zasadzie wystarczy znacznie zmniejszyć obciążenia podatkowe, by i w naszym kraju mogła rozwinąć się ta niewielka prywatna inicjatywa, która spowoduje, że wpływy do skarbu państwa zaczną rosnąć. Niemal można być pewnym, że ludzie chętnie będą płacić podatki ze swoich zysków, gdy przeznaczona będą one na racjonalne wydatki, oraz gdy pobierane będą wyłącznie od zaksięgowanych wpłat. Specjalnie wspominam o tym, gdyż obecnie Polska pobiera podatek za samą fakturę, bez względu na wpłaty.
Wyspiarskie położenie Irlandii nie przeszkadza jej wcale w odgrywaniu jednej z najprężniejszych gospodarek w Europie. W zasadzie w każdym miejscu na naszym kontynencie można kupić produkty wytworzone w tym kraju. Szczególnie popularne, bo najbardziej widoczne są produkty spożywcze, a zwłaszcza te oparte na mleku. Masła i sery z Irlandii cieszą się wielkim powodzeniem, a ich cena nie jest wcale tak wielka jakby się wydawało. Poza tym w Republice Irlandii wytwarza się dużą ilość profesjonalnego sprzętu informatycznego. Swoje fabryki mają tutaj czołowi producenci światowych marek. Dla Polaków praca w Irlandii jest oferowana zarówno w przemyśle spożywczym jak i innych gałęziach gospodarki. Niewiele osób wie, że w tamtejszym rolnictwie, a zwłaszcza w hodowli większość pracowników jest właśnie z naszego kraju. Wiąże się to z tym, iż Polska także jest krajem rolniczym, choć mniej nastawionym na hodowlę, a bardziej na uprawy, podczas gdy w Irlandii jest niemal na odwrót. Tamtejszy klimat, który w stu procentach uzależniony jest od Atlantyku jest stały przez cały rok, jednak w porównaniu do nas dość chłodny. Ten chłód związany jest z wilgotnością powietrza, która sprawia, że przykładowo odczuwanie piętnastu stopni Celsjusza jest tam zupełnie inne niż u nas. Ciekawostka Irlandii są tez tamtejsze pastwiska. Bliskość oceanu, i ciągła bryza morska sprawia, że tamtejsza trawa jest słona, co przekłada się także i na mleko krów które ją jedzą. Czuć to zwłaszcza gdy porówna się mleko z naszego kraju z tym z Irlandii.
Jedni za zalety emigracji do Irlandii podają piwo irlandzkie, inni niesamowitych ludzi i atmosferę, jeszcze inni zarobki a są i tacy którzy wskazują na możliwości pracy w swoim zawodzie, rozwijania siebie i kompetencji zawodowych dzięki szkoleniom płatnym przez pracodawcę. Irlandzkie firmy szukają na polskim rynku głównie informatyków, uzdolnionych programistów i kreatywnych technologów. Jednak ci rzadko decydują się na wyjazd jeśli nie trzymają atrakcyjnej oferty pracy w Irlandii, głównie dobrze płatnej. Oczywiście dla osób z mniejszym dorobkiem i doświadczeniem może być to szansa. Wyjazd zagraniczny to zawsze okazja do awansu, pracy w międzynarodowym środowisku, być może poznania kogoś kto odkryje nasz talent lub zatrudni na lepszych warunkach. Jeśli jednak mamy swoją pozycję na rynku trudno jest zaryzykować dla pierwszej z brzegu irlandzkiej firmy. O wiele więcej pracowników do Irlandii przybywa z założeniem iż będą pracować na szeregowych stanowiskach w handlu, usługach, na sprzątaniu, wszędzie tam gdzie nie trzeba wykazać się szczególnymi kompetencjami, zdolnościami i dorobkiem by zdobyć pracę. W przypadku gdy zależy nam na dobrej pracy, karierze należy pomyśleć o stworzeniu portfolio, o własnych oczekiwaniach i ofercie. Marzyć zawsze wolno i należy, być może się uda? Czasem niepozorne projekty osiągają sukces, więc próbować warto, przykładowo rozsyłając po wybranych firmach własną propozycje współpracy, inwestycji.
Miłość nie wybiera. Kiedy byłem w Anglii zakochałem się po uszy. Niestety nie wyszło, rozeszliśmy się, poróżniła nas poniekąd praca. Wróciłem z tej rozpaczy do Polski, jednak po głębszym przemyśleniu, nie wahając się ruszyłem za nią, tą jedyną jak sądzę. A zaczęło się od tego że poznałem ją przypadkiem w firmie. Pracowałem wówczas w Londynie jako asystent handlowca, ona odpowiadała za współpracę z Irlandią i kontrolowała handel na irlandzkim rynku. Niezależna, piękna, pociągająca. Kto by pomyślał ze spojrzy na biednego Polaka, który szuka miłości na Wyspach. A jednak. Nasz związek rozsypał się bo odmówiłem wyjazdu do Irlandii. Wówczas nie wiedziałem jakbym miał się tam odnaleźć. W Anglii zanim się ustawiłem i ułożyłem sobie sprawy zawodowe trwało to rok, nie chciałem powtarzać tego okresu, jednak z czasem widzę że jestem gotów na wiele więcej w imię miłości do niej. Właśnie wyjeżdżam i jestem spokojny, miłość przetrwa wszystko, po co mam się martwić na zapas. Skoro dałem sobie radę w Wielkiej Brytanii, znalazłem pracę, to czemu mam sobie nie poradzić w Irlandii? Mam wielką nadzieję, iż moja wybranka nieco pomoże mi w urządzeniu się, robię to właśnie dla niej, chcę pokazać swoje uczucia poprzez poświęcenie. Czy będzie warto to się okaże za pewien czas. Póki co nic nie tracę. W Polsce nie mam co liczyć na zatrudnienie a tym bardziej zarobki, więc gorzej być już nie może i tego się trzymam. Równie dobrze mogę wygrać życie jak i je przegrać.