Wśród osób wyjeżdżających zarobkowo do Irlandii jest wiele takich zawodów, które cieszą się większa popularnością niż inne. I tak przeważnie młodzi ludzie wyjeżdżają na tak zwany zmywak, wcale nie dlatego, że ten zawód im się podoba, ale prawdopodobnie dlatego, że najłatwiej jest tę pracę dostać komuś, kto nie ma w ogóle doświadczenia w gastronomii ani w żadnym innym zawodzie. Poza tym, młodzi ludzie chętnie podejmują pracę w fast foodach, jako obsługa klienta, choć nawet ich znajomość języka angielskiego może pozostawiać wiele do życzenia. Jeśli myślisz o tym, by wyjechać za granicę do Irlandii, to prawdopodobnie też trafisz do jednego z takich miejsc pracy, i nie będzie to niczym dziwnym ani złym dla Ciebie. Po prostu Irlandczycy niekoniecznie chcą wykonywać te „niszowe zawody”. Dzięki temu, że emigranci sprawiają, że są to oblegane miejsca pracy, to oni mogą otrzymywać stanowiska wyższe, lepiej płatne i nieco bardziej prestiżowe. Gdy wyjeżdżasz do Irlandii, nie przebieraj zbyt długo w ofertach pracy. Przede wszystkim dlatego, że z tej marnie płatnej bardzo szybko możesz zostać awansowany do dużo lepszej. Poza tym, aby się utrzymać za granicą, potrzebujesz jakichkolwiek pieniędzy, a tam nawet najbardziej słabo opłacane zawody pozwalają wynająć niewielki pokój, i utrzymać się. Nawet jeśli nie będzie to od razu wysoki poziom, to wytrzymanie „do pierwszego” pozwoli Ci przetrwać ten czas zanim awansujesz na lepiej płatne stanowisko i zaczniesz w końcu zarabiać i móc odkładać pieniądze.
Praca na produkcji jest moim zdaniem bardzo ciekawa, a twierdze tak od momentu gdy dostałam swoją pierwszą w życiu pracę. Później pracowałam jeszcze w sklepie z kosmetykami i restauracji, ale to właśnie pracę na produkcji wspominam najlepiej. Pracowaliśmy w fabryce części do rowerów, która miała bardzo dużą rotację pracowników, w ciągu roku przewijały się tu dosłownie setki młodych ludzi. Jedni zostawali na dłużej, inni nie dawali rady i po paru dniach rzucali tę pracę. Mnie się ona bardzo podobała, ponieważ ten czas gdy mam zajęte ręce, i nie musze się skupiać zbyt mocno na niczym, bo moje ręce wykonują pewne czynności automatycznie, niejako z rozpędu, jest dla mnie bardzo miły. Na co dzień jestem dość chaotyczna, spotykam się z wieloma osobami każdego dnia, mam mnóstwo spraw do załatwienia i ciężko mi znaleźć chwilę, by po prostu usiąść i spokojnie pomyśleć nad tym przysłowiowym sensem życia – a bardzo to lubię. Praca w fabryce sprawiała, że mogłam wyrobić swoja normę, zmieścić się w czasie, w którym miałam się zmieścić, i dostać zasłużone pieniądze. W dodatku pracowałam tak w Irlandii mając niecałe 19 lat – wyjechałam tam do brata zaraz po skończeniu szkoły średniej, nawet bez matury. Bardzo mi się spodobało, i w tej fabryce części pracowałam przez 2 lata, w kilku różnych działach fabryki. Wiele się tam nauczyłam. No i zarobiłam pierwsze poważne pieniądze, wówczas udało mi się odłożyć aż 20 tysięcy złotych, co dla mnie było ogromną sumą i co pozwoliło mi zrealizować swoje marzenie o samochodzie.
W Irlandii, tak samo jak w Polsce jest bardzo dużo ogłoszeń o pracę dotyczących pracy jako kelnerka czy barman. Zawód barmana jest o tyle ciekawy, że teoretycznie nie wymaga się do niego zbyt wielkich umiejętności, wszak nalewania piwa czy drinków szybko można się nauczyć w trakcie pracy. Jednak można z tego uczynić sztukę. Sztuka barmańska to umiejętność tworzenia kolorowych drinków z zachowaniem odpowiednich proporcji, by były one nie tylko smaczne, ale i efektowne. Praca w barze daje możliwość popisywania się swoimi umiejętnościami, i weryfikowania tego, co lubią ludzie. Właśnie to inspiruje barmanów do tworzenia nowych koktajli, a tym samym zwiększania utargów dla swoich przełożonych. Pracę taka jest stosunkowo łatwo znaleźć, jednak jest to zawód charakterystyczny. Idealny jest dla ludzi prowadzących nocny tryb życia, czyli lubiących spać do południa, gdyż dzień roboczy zaczyna się często dopiero po południu, a trwa do późnych godzin nocnych, a bywa, że i do rana. Barmani mają więc niełatwe zadanie – często przychodzą do pracy na przykład na 15, a wychodzą z niej o 4 czy 5 nad ranem, bardzo zmęczeni i niewyspani. Nie chciałabym nigdy pracować na barze, bo jestem tak zwanym rannym ptaszkiem – nie mam problemów ze wstawaniem wcześnie rano, o 5 czy 6, za to już o godzinie 22 leżę w łóżku wykończona. Nie umiałabym się przystosować do nocnej pracy.
Gastronomia to branża, która pozwala wielu młodym ludziom, którzy nie posiadają wykształcenia i doświadczenia, ale chcą zarobić swoje pierwsze pieniądze, zacząć obracać się na rynku pracy. Zanim zaczniemy pracę w swoim zawodzie, musimy przepracować choć kilka miesięcy w jakimkolwiek innym miejscu, sprawdzić jak funkcjonuje świat dorosłych, jak to jest zarabiać pierwsze pieniądze, przekonać się jakiej wysokości zarobki mogą nas satysfakcjonować, i ile potrzebujemy do życia. Praca w gastronomii często dla młodych ludzi bez studiów jest jedyną szansa, by zdobyć jakiekolwiek doświadczenie zawodowe. Często zaczyna się od pracy w charakterze pomocy kuchennej lub na zmywaku. Wówczas dostaje się do wykonania bardzo proste, niewymagające zadania. W Irlandii praca w gastronomii jest bardzo popularna i w przyszłości może nam dać bardzo wiele – poznamy język, zdobędziemy doświadczenie, być może uda nam się zdobyć znajomości, które są niezbędne w dalszej karierze. W ten właśnie sposób osoby, które wyjeżdżają bez matury do całkiem obcego kraju, po kilku latach są managerami restauracji, czy nawet wykupują te restauracje, lub robią kursy i zostają wykwalifikowanymi kucharzami. Zamiast poświęcać czas w Polsce na edukację i zdobywanie doświadczenia, edukują się robiąc to, co lubią w Irlandii, i do tego za dużo większe pieniądze. Gastronomia dla wielu osób jest pasja, więc jej poznawanie od kuchni jest pierwszym krokiem do tego, by w przyszłości założyć własną knajpę lub renomowaną restaurację, albo rozwijać się kulinarnie i stawać znanym kucharzem.
Emigracja do obcego kraju zawsze wiąże się dla każdego człowieka z trudną decyzja, którą należy podjąć, i ze stresem, oraz niepewnością jak sobie poradzimy w zupełnie nowej dla nas sytuacji. Sam nie mam szczerze mówiąc zbyt wielkiego szacunku do osób, które wyjeżdżają do Irlandii czy Anglii i zapominają o wszystkim, co zostawili w Polsce, i czego próbowali się do tej pory dorobić, a po trzech miesiącach „zapominają” języka polskiego i chwałą się wszem i wobec jakie wspaniałe życie wiodą na wyspach, a potem porównują jak biednie jest w Polsce. Ganię jednak sam siebie, bo nie każdy wyjechał do Irlandii mając zero wykształcenia i z myślą, że skoro tutaj jestem zbyt słabo wykształcony by osiągną sukces, to wyjadę do Irlandii – tam będę zmywał naczynia w knajpie, ale i tak zarabiał więcej niż w Polsce robiąc to samo, o ile w ogóle znalazłbym prace. Wiele osób wyjeżdża do Irlandii na przykład z powodów rodzinnych, do kogoś bliskiego, kto zachorował i potrzebuje opieki. Nie zawsze są to wyłącznie wyjazdy zarobkowe. Przykładowo, mój kolega wyjechał za granicę, ponieważ tam miał lepsze możliwości leczenia swojego dziecka, a jedna z bliskich mi przyjaciółek wyjechała tam, ponieważ zakochała się w jednym Irlandczyku podczas szkolnej wycieczki, i postanowiła do niego dołączyć. Nie da się jednak ukryć, że wciąż wyjeżdżamy głównie za pieniędzmi i w poszukiwaniu lepszego, wygodniejszego życia. Jeśli inny kraj daje nam możliwości ku temu, byśmy w końcu mogli spełniać swoje marzenia, to uważam, że nie ma w tym nic złego.
Kto z nas nie chciałby żyć na wyższym poziomie niż obecnie? Większość z nas jest osobami, które żyją tylko na tyle, na ile ich stać, dopasowując swoje potrzeby i wymagania do aktualnych warunków i własnych zarobków. Chyba nie ma zbyt wielu osób, które mogłyby śmiało powiedzieć, że mają więcej pieniędzy niż potrzebują i są w stanie wydać. Poprawa warunków finansowych, stabilność finansowa, i możliwość pozwolenia sobie od czasu do czasu na pewne wydatki, na które normalnie byśmy się nie odważyli, to marzenie większości z was. I rzeczywiście, sporą cześć własnego życia spędzamy zastanawiając się, co i jak zrobić, by mogło nam się poprawić materialnie. Pomimo że wiemy, iż pieniądze nie dają szczęścia, i doceniamy to, co możemy mieć za darmo, jak zdrowie czy przyjaciół, to życie na wyższym poziomie jest dla wielu z nas niedoścignionym marzeniem. Podjęcie decyzji o wyjeździe do Irlandii było dla mnie i mojej rodziny najlepszym, co mogliśmy wymyślić. Nasze warunki mieszkaniowe nie poprawiły się nagle. Potrzebowaliśmy do tego półtora roku intensywnych poszukiwań pracy, mieszkania, odkładania każdego grosza. Gdy wreszcie wyszliśmy na prostą, w ciągu kilku miesięcy udało się zaoszczędzić kwotę potrzebną na dobry rodzinny samochód. Po kolejnym roku wziąłem w Irlandii kredyt i kupiłem mieszkanie. Nie wracam do Polski – wolę zostać tu, gdzie mam szansę w ciągu dwóch lat spełnić marzenia, na które nie dorobiłem się całe życie, i po prostu robię to bez żadnych skrupułów, żyję, bawię się i jestem szczęśliwy.
Zarabianie na zielonej wyspie – to temat, który w zasadzie nie podlega dyskusji, ale mimo to jest jednym z najczęściej podejmowanych w kontekście wszelkich towarzyskich rozmów, ale i tych bardziej oficjalnych informacji, na przykład podawanych w TV. W urzędach pracy bardzo często można znaleźć oferty pracy za granicą, między innymi w Irlandii, gdzie poszukiwani są przedstawiciele specjalistycznych zawodów, na przykład spawacz czy operator wózków widłowych. Polscy specjaliści mający ukończone specjalne kursy i pozwolenia, są bardzo chętnie werbowani na takie stanowiska, gdyż po prostu się na nich sprawdzają. Również Polacy, gdy tylko maja możliwość wyjechania do Irlandii, nie wahają się zbyt długo, zostawiają często całe rodziny w Polsce, i jadą na zarobek, na kilka miesięcy czy kilka lat, w zależności od tego, jak dużo pieniędzy potrzebują zaoszczędzić na spełnianie swoich marzeń. Rzadko, ale jednak zdarza się, że Polacy wyjeżdżają na stałe, chcąc oderwać się od Polski i jej realiów. Przygnębia ich to, że w Polsce mając odpowiednie wykształcenie i kursy, można liczyć co najwyżej na etat za 3-4 tysiące złotych. Niektórzy mają sytuację finansową, która wymaga tego by jeden mąż i ojciec utrzymywał żonę i kilkoro dzieci. Zarobki w Irlandii pozwalają na to, by pomimo wielomiesięcznej rozłąki z rodzina móc sobie pozwolić na wysłanie co miesiąc solidnej kwoty, która podreperuje rodzinny budżet. Mało tego, często te zagraniczne zarobki pozwalają na realizacje marzeń takich jak budowa domu, spłata kredytu czy jakaś duża inwestycja.
Praca przy obsłudze wózka widłowego wydaje się być mało wymagająca. Wymaga jednak ogromnej precyzji, sprawności fizycznej, i doskonałej orientacji w przestrzeni. Chodzi o to, by poruszać się wózkiem widłowym w sposób bezpiecznik, nie stwarzając zagrożenia dla siebie, ani dla osób, które są w pobliżu, a nade wszystko – by sprawnie i szybko móc przewozić ciężkie i nieporęczne palety z towarem. Gdy obserwuje się osoby siedzące w wózkach widłowych, może się wydawać, że robią te wszystkie czynności jakby od niechcenia. W rzeczywistości jednak każdy ich ruch jest potrzebny i przemyślany, a przede wszystkim – wyuczony podczas specjalnych kursów. Możemy się tam nauczyć zawodu operator wózków widłowych i obecnie jest to jednak z najlepiej opłacanych prac fizycznych nie tylko w Irlandii – również w Polsce. Jeśli jednak mogłem zarabiać w Polsce 5 tysięcy miesięcznie, to oczywistym jest, że wole wykorzystywać swoje umiejętności za granica, gdyż są one tam docenione aż 4-krotnie lepiej. Chyba każdy, kto umie liczyć zauważy, że lepiej pojechać na rok do Irlandii i zarabiać tam przykładowo 7 tysięcy euro miesięcznie, niż 5 tysięcy złotych w Polsce. Posiadanie takich umiejętności potwierdzonych certyfikatami daje ogromny komfort w karierze zawodowej. Trzeba pamiętać jednak by mierzyć siły na zamiary, i na przykład nie podejmować się tego zawodu gdy się nie ma na tyle wytrzymałości fizycznej, lub pragnie się rozwijać w inny sposób, w zawodach wymagających sprawności umysłu i kreatywności. Praca na wózkach widłowych kreatywna nie jest, robi się wszystko po prostu tak, by zrobić to co należy jak najszybciej, sprawnie i bezpiecznie. Jednak gdy się pomyśli o swojej wypłacie, automatycznie przestaje się narzekać na nudę i powtarzalność w swojej pracy zawodowej.
Spawanie jest jedną z bardziej pożądanych na rynku pracy umiejętności. Często młodzi ludzie, nie mający specjalistycznego wykształcenia, studiów, czy nawet matury nie zrażają się tym – idą na kurs spawania, a następnie wyjeżdżają do Irlandii, by tam zarabiać o wiele lepsze pieniądze a do tego w innej walucie. Spawacz w Irlandii jest osoba bardzo chętnie poszukiwana, głównie dlatego, że wśród rodowitych Irlandczyków nie ma zbyt wielu chętnych do podjęcia tej pracy. Okazuje się jednak, że wielu Polaków przybywających tu za chlebem posiada umiejętności konieczne do tego zawodu, i z przyjemnością podejmie się tej pracy, za dużo większe oczywiście pieniądze, niż mógłby na to liczyć w Polsce. Choć w Polsce zarobki spawacza tez nie są wcale takie niskie –wynoszą około 3 tysięcy złotych, czyli tyle co średnia krajowa. Wiele osób, nawet tych, które mają skończone studia wyższe i bogate CV, nie może liczyć na takie zarobki, jeśli nie przepracują kilku lat w tym samym miejscu z dobrymi wynikami. Natomiast spawacz tak naprawdę musi mieć tylko ukończony kurs, o który można się postarać na przykład w urzędzie pracy, i musi być osoba silna i wytrzymała fizycznie. W końcu nie jest to praca lekka, i do tego trochę niebezpieczna. Dlatego właśnie spawaczami zostają głównie mężczyźni, choć i wśród kobiet znajdują się odważne, które robią takim kurs po to, żeby móc podnieść swoje kwalifikacje i walczyć ze stereotypami dotyczącymi płci, a przede wszystkim godnie zarabiać na utrzymanie siebie i swojej rodziny. Wydawać by się mogło, że bez specjalistycznych studiów nie mamy szans na zrobienie kariery ani w Polsce ani za granicą. I nie zawsze chodzi o karierę na miarę szczurów korporacyjnych. Czasem zależy nam tylko na tym, by robić to, co się lubi i umie dobrze robić, a przy tym godziwie zarabiać.
Ślusarz jest zawodem, który wymaga odpowiednich kwalifikacji. Wydawać by się mogło, że naprawianie metalowych elementów nie powinno być skomplikowane, a jednak potrzeba do tego specjalnych szkół policealnych, a w niektórych krajach nie wystarczają nawet kursy, które przechodzi się w Polsce. Jest to związane przede wszystkim z zasadami BHP, których trzeba przestrzegać korzystając z narzędzi ślusarskich, które w nieodpowiednich rękach mogą stać się naprawdę groźne i skutkować uszkodzeniami fizycznymi ciała. Zawód ślusarza to rzemiosło, które wymaga precyzji i wprawy. Bez problemu jednak osoby, które mają taką potrzebę nauczą się ślusarstwa, co będzie dla nich dodatkową kwalifikacją i punktem do zapisania w swoim CV. Jest to bardzo ważne, by takich umiejętności posiadać jak najwięcej, gdyż na przykład na zachodzie w takich technicznych zawodach można zarabiać bardzo duże pieniądze. Przykładowo, ślusarz w Polsce może zarobić na przykład 3 tysiące złotych, a spawach w Irlandii – 5 tys. euro. Już od wielu lat mówi się, że takie specjalistyczne zawody są bardzo popularne i dobrze płatne również w Polsce, a jeśli uda nam się wyjechać za granicę i tam zdobyć pracę w takim zawodzie jak ślusarz, to możemy być pewni, że będziemy zarabiali każdego miesiąca po kilkanaście tysięcy złotych, czyli kilkakrotnie więcej niż potrzebujemy, by się utrzymać na przyzwoitym poziomie będąc w Irlandii, w której niektóre aspekty życia codziennego są dużo tańsze. Jest mnóstwo osób, które zdobywają specjalistyczne uprawnienia i wyjeżdżają do Irlandii, by tam spróbować szczęścia. Po kilku miesiącach lub latach wracają, i za zaoszczędzone pieniądze stawiają eleganckie domy za gotówkę. Mają też doświadczenie konieczne do podjęcia pracy w Polsce, i gdzie tylko chcą.