Zarobić i pozwiedzać

irlandiaa4Wyjazdy emigracyjne w celach zarobkowych, jak sama nazwa wskazuje – mają na celu jedno, czyli dać nam zarobić. Ale nie oszukujmy sami siebie, że jedziemy do Irlandii tylko po to, by od rana do nocy tyrać jak woły, tylko w imię funtów, które dzięki temu pojawiają się na horyzoncie. Nawet osoby bardzo energicznie nastawione na to, by jak najwięcej pracować i odkładać jak najwięcej pieniędzy na konto, wiedzą, że nie samą pracą człowiek żyje. W końcu skoro już trafiliśmy tyle kilometrów od domu, to warto byłoby trochę pozwiedzać, fotografować widoki, przywieźć jakąś fajną pamiątkę. Jaki sens miałaby praca w Irlandii, gdybyśmy nie wiedzieli jak żyje rodowity Irlandczyk, jak spędza wolny czas, co go interesuje i jakie piwo lubi pić? Kiedy jeszcze mieszkałem w Polsce, piwo było dla mnie tylko napojem, który zawierał w sobie procenty. Kupowałem jakiekolwiek piwo, które akurat było w promocji. Dopiero pobyt w Irlandii nauczył mnie, że nie warto się tak ograniczać – piw jest tysiące gatunków, i niech kilka złotych wyższa cena nie będzie dla mnie przeszkodą, by spróbować je wszystkie! To samo dotyczyło wielu innych aspektów życia. W Irlandii nauczyłem się smakować życie, spędzać czas tak po prostu na łące kontemplując piękno przyrody, jeżdżąc na rowerze, czy ucząc się z grupą zwariowanych Irlandczyków tańczyć ich narodowy taniec. Przyznam szczerze, że wysokie zarobki były jednak bazą do tego, by móc się zrelaksować i nieco inaczej postrzegać życie niż przez pryzmat pieniędzy, a raczej ich braku.

Przyjazna praca w Irlandii

irlandiaa3Nie jest łatwo być emigrantem, i moje własne doświadczenie podpowiada mi, że aby osiągnąć spełnienie w takim zarobkowym wyjeździe, należy zaprawić się w bojach i nabrać odporności na różne przeciwności losu. Bo choć irlandzkie powietrze służy człowiekowi i wzmacnia jego zdrowie, a tamtejsi mieszkańcy są naprawdę wspaniali, to jednak jako emigranci jedziemy tam głównie po to żeby pracować, i to właśnie ciężką pracę trzeba mieć na uwadze, gdy się wyjeżdża za granicę. Nie możemy myśleć o tym, że praca w Irlandii to świetne zarobki w funtach, i luksusowe życie praktycznie już od pierwszej wypłaty. Tutaj też pracodawcy mają pewne wymagania, i możesz być pewien, że ty jako imigrant nie będziesz miał w pracy żadnej taryfy ulgowej. Na początku na pewno będzie ci trudno się zaaklimatyzować, szczególnie że wszystko będzie takie nowe, takie warte odwiedzenia i spróbowania, że wcale nie będziesz miał ochoty większości czasu dnia spędzać w pracy. Z czasem jednak nauczysz się, że nawet na tej cudownej wyspie aby żyć, musisz pracować, a żeby pracować musisz się starać – nie będzie wcale tak, że jak tylko wyjedziesz to pieniądze zaczną ci spływać z nieba. Ja trafiłam na wspaniałą pracę w Irlandii, w niewielkim lokalnym pubie, gdzie mogłam szlifować swój angielski, a od czasu do czasu obejrzeć na żywo występ irlandzkich tancerzy, co wręcz uwielbiam. Nie zarabiam w tym pubie kokosów, ale dobrze mnie tu traktują, dlatego po dwóch latach pracy nadal tu tkwię i nie myślę o zmianie pracy na lepiej płatną.

Zielona Wyspa dobra dla przyjezdnych

irlandiaa2Irlandia swego czasu była bardzo popularnym miejscem zagranicznych wyjazdów, bynajmniej nie turystycznych. Moja znajoma wyjechała tam mając trzydzieści lat i dwójkę dzieci, które wychowywała sama – byłam pełna podziwu dla niej, że jest w stanie to robić, w końcu w Polsce nie jest łatwo wychowywać dzieci i pracować, a co dopiero w kraju, którego kultura jest nam obca! Okazało się, że znalazła się dla niej dobra praca w Irlandii polegająca na sprzątaniu domków prywatnych. Koleżanka robiła to wtedy, gdy jedno z jej dzieci było w szkole, a drugie w przedszkolu, skrupulatnie wykorzystując tych kilka godzin wolnego od chłopców czasu, by zarabiać. W ten sposób udawało jej się zarabiać całkiem nieźle, na tyle dobrze, że gdy jedno z dzieci zachorowało, stać ją było na wynajęcie na kilka dni opiekunki do niego. Koleżanka wystosowała mi taką wizję Irlandii jako idealnego dla emigrantów kraju, że zapragnęłam sama spróbować tego szczęścia. Niemal od razu dostałam pracę, choć koleżanka mi jej nie załatwiła – po prostu szukano kogoś do pracy w fabryce nieopodal jej miejsca zamieszkania, gdzie postanowiłam się na pewien czas zatrzymać. Mieszkałam u koleżanki przez dwa lata, dokładając się jej do opłat i pomagając w opiece nad chłopcami, dzięki czemu ona zaoszczędziła na opiekunce, a ja na mieszkaniu. W końcu jednak sprawy spadkowe przygnały mnie do Polski, i postanowiłam, że jednak nie będę już więcej emigrować – choć czasami jeszcze tęsknię za tą kolorową, wietrzną wyspą z cudownymi warunkami życia.

Piękny kraj, dobra praca

irlandiaa1Wyjazdy do Irlandii rozpoczęły się w Polsce kilkanaście lat temu. Wtedy ta zielona wyspa stała dla wszystkich otworem i zachęcała wysokimi zarobkami na najniższych stanowiskach do tego, by podjąć tu jakąkolwiek pracę, nawet nie mając wykształcenia i nie znając za bardzo języka. Wielu moich znajomych wyjechało do Irlandii kuszonych wysokimi zarobkami w funtach, jeszcze w czasach gdy funt stanowił siedmiokrotność złotówki! Wówczas praca w Irlandii nawet w charakterze pomocnika na budowie, czy pomocnika kuchennego, który miał za zadanie tylko obierać ziemniaki w knajpie, miała naprawdę sens, bo można było się w krótkim czasie na takiej niewymagającej pracy dorobić – na przykład samochodu czy mieszkania. Wielu moich znajomych w tamtym czasie wyjechało do Irlandii, i po kilku miesiącach wróciło. Jest to pewnego rodzaju system zarobienia większych pieniędzy w krótkim czasie, który propaguje sporo ludzi, i w który ja osobiście też wierzę. Mając dwadzieścia pięć lat stwierdziłem, że nie widzę większego sensu szukania kolejnej pracy jako mechanik samochodowy, zgodnej z moim wykształceniem, skoro zarabiam tu śmieszne pieniądze. W Irlandii niemal od ręki przyjęto mnie do warsztatu samochodowego, bo miałem sporo doświadczenia, i znałem komunikatywnie język angielski. Dzięki temu dziś jestem kierownikiem tego warsztatu, i zarabiam kilkakrotnie więcej, niż jeszcze dwa lata temu w Polsce. W dodatku, systematycznie zwiedzam kraj, bo wciąż nie mogę się nasycić tymi pięknymi widokami i świeżym powietrzem.