W dzisiejszych czasach warto znać angielski nie tylko z powodu ewentualnej emigracji ale również w celach edukacyjnych i informacyjnych. Ja miałem to szczęście, że nauczyłem się angielskiego przy okazji często rozmawiając na Facebooku ze znajomymi z innych krajów. Moje zainteresowania połączyły mnie ze środowiskiem międzynarodowym. Chciałem robić własne gry komputerowe, po trosze wszedłem w programowanie, ale na stałe taka praca mi nie pasuje. Podjąłem studia w zakresie handlu zagranicznego i nadarzyła mi się okazja do wyjazdu. Skorzystałem bo czemu by nie? Kierunek Irlandia. Początkowo byłem zawiedziony, myślałem o jakimś egzotycznym a raczej wakacyjnym kraju, jednak kiedy przyjechałem do Irlandii od razu pokochałem ten kraj. Obecnie już trzeci semestr uczę się w Irlandii i pracuję. Co prawda nie jest to kariera wyższych lotów to jestem zadowolony bo angielski znam już biegle, nawet kiedy kiedyś wrócę do kraju to mam tę przewagę iż perfekcyjnie znam angielski. To niesamowita wartość dodana wyjazdu czy to na studia czy do pracy. Warto też pamiętać iż tutaj, w Irlandii łatwiej jest pogodzić naukę i pracę. Oczywiście są ograniczone możliwości w zakresie podejmowania pracy w środku dnia z uwagi na zajęcia na uczelni, jednak popołudnia i weekendy są wolne. Daje to okazję do podejmowania różnorodnych prac niekoniecznie na pełen etat ale pojedyncze godziny. Zarobki w Irlandii są na tyle zadowalające że wystarczy mi tydzień pracy aby utrzymać się z pensji tygodniowej przez cały miesiąc.
Month: październik 2015
Pracując w Polsce nigdy by mnie nie było stać na zakup samochodu z salonu, podobnie jak i na zakup mieszkania, ba nawet na wzięcie kredytu na mieszkanie. Postanowiłem wyjechać do Irlandii, by się oddłużyć i zaznać nieco komfortowego życia. Jestem weterynarzem i wydawało mi się, że w moim zawodzie to o pracy mogę zapomnieć na emigracji. Stało się inaczej, szybko znalazłem zatrudnienie nie tylko w ogóle ale i to w zawodzie wyuczonym. Potrzebny mi był angielski, nie ukrywam, ale jednak dało się. Nie wiem może miałem szczęście. I to zupełnie przypadkiem. Trafiłem na pracę fizyczną, którą podjąłem, po kilku tygodniach jednak zgadałem się z kolegą z pracy i dał mi kontakt do poradni weterynaryjnej która szuka do pomocy weterynarza. Początkowo pracowałem na część etatu i jako pomocnik, bo musiałem podszkolić fachowy język, jednak z czasem się udało. Przeszedłem na pełen etat. Mam niewielkie potrzeby więc pracuję niewiele. Bardziej traktuję tutejszy pobyt jak okazję do nauki, nabrania doświadczenia i przeżycia przygody. Okazuje się, że na emigracji jest lepiej niż przypuszczałem. Mogę nie tylko pracować w zawodzie ale i się rozwijać. W planie mam powrót do Polski i założenie swojej kliniki dla zwierząt. Tutaj wielu rzeczy się uczę, przypatruję. Pracuję w Irlandii już dwa lata i są to lata nieocenionego doświadczenia jakie mam szanse zdobywać.
Otwarty rynek sprawił, że każdy może wyjechać za pracą do Irlandii czy innego kraju Unii Europejskiej. Zaletą Irlandii jest jej pozytywna opinia. Rynek pracy w Irlandii jest już nasycony, owszem pracy nie brakuje, ale nie ma już tej sytuacji co kilka lat wcześniej iż można było sobie prace wybierać. Raczej trzeba godzić się na to co jak raz jest. Mimo wszystko pracować można w zawodzie. Nie jest wcale tak, ze wszyscy którzy wyjechali pracują w gastronomii czy firmach sprzątających, a wręcz przeciwnie wielu Polaków zajmuje wysokie stanowiska, pracuje w zawodzie, nie tylko bankach, firmach marketingowych i handlowych ale także jako fachowcy i rzemieślnicy. Co więcej łatwość zakładania firm pozwala na założenie własnej działalności i kooperowanie z innymi firmami świadcząc swoje usługi na wysokim poziomie oraz będąc konkurencyjną firmą na irlandzkim rynku. Najwięcej Irlandia potrzebuje inżynierów, medyków i budowlańców. O ile specjaliści, lekarze zawsze wyjeżdżali to obecnie wzrost wyjazdów zarobkowych tyczy się branży budowlanej. Wyjeżdżają zarówno pracownicy ogólnobudowlani jak i ci z wąskimi specjalizacjami jak zbrojarz, spawacz czy też ślusarz. Zawody te w Irlandii to rzadkość, w Polsce wciąż jest sporo osób o takich właśnie wyuczonych zawodach, aczkolwiek z czasem również u nas zaczyna brakować fachowców. Niestety to duży błąd w edukacji i prognozach rynku, jednak trend ten się odwraca na szczęście przywracając do łask szkoły zawodowe.
Mimo że wiele osób z którymi rozmawiam uważa, ze wyjeżdżając do Irlandii za pracą pracować nie trzeba bo i tak jakoś będzie, wcale tak nie jest. Denerwuje mnie taka opinia, gdyż sama wyjechałam do pracy w Irlandii dwa lata temu i musiałam ciężko pracować na swoją pozycję, jaką mam teraz. Podobnie było z moim bratem i mężem. Przyjechali do Irlandii i mimo doświadczenia, wiedzy musieli zaczynać od zera zdobywając zaufanie pracodawców, dokształcając się i nabywając kolejne uprawnienia honorowane nie tylko w Polsce ale i w Irlandii. Być może osoby które nie mają wysokich ambicji są zadowolone z pracy byle jakiej, ale niech nie opowiadają że praca w Irlandii leży na ulicy, zwłaszcza ta dobrze płatna. Nie jest to prawdą a wraz z napływem dużej ilości Polaków jest o zatrudnienie w Irlandii coraz trudniej. Irlandczycy szukają przede wszystkim solidnych ludzi do pracy, pracowników z umiejętnościami i motywacją do pracy. Polacy idealnie wpisują się w ich potrzeby bo nikomu tak nie zależy na pieniądzach jak Polakom, co więcej dla Irlandczyków oferty pracy wciąż za mało oferują, Polakom wydaje się to bardzo dużo, tym więcej pracują i lepiej za te same stawki i na tych samych warunkach, na których Irlandzcy pracownicy odmawiają. Oczywiście zarabiać z czasem można jeszcze więcej, co nawet jest konieczne chcąc poważnie myśleć o przeniesieniu się do Irlandii, gdyż zakup mieszkania, samochodu i życie w Irlandii nie jest równie tanie jak w Polsce.
Od dawna nie czułem się tak jak teraz. Wiem, ze muszę to zrobić. Nie chciałem wyjeżdżać z kraju. Kiedy rodzice mi mówili, bym znalazł prace za granicą śmiałem się z nich i na przekór wręcz chciałem udowodnić, ze poradzę sobie w kraju. Owszem pracę znalazłem, ale i znalazłem dziewczynę, w której się zakochałem. Skradła mi serce na amen. Niestety ona zdecydowała się na wyjazd. Co więcej wyjechała do pracy w Irlandii. Początkowo poddałem się uznając, że to koniec naszego związku, z czasem również za jej namową starałem się zaakceptować tę decyzję i przeczekać, poradzić sobie jakoś na odległość. Z czasem było tylko gorzej co i ona sama dostrzegła. Propozycja padłą przyjedź do mnie albo z nami koniec, to nie ma sensu. Trudno było się nie zgodzić. Z miłości zrobię wszystko, nawet emigruję. Zacząłem zastanawiać się co mogę robić w Irlandii. Owszem, znam angielski, większe pieniądze mi nie zaszkodzą, ale co miałbym tam robić? Nie nadaje się na przysłowiowy zmywak. Tutaj jestem nauczycielem, a tam? W końcu podjąłem decyzje i wyjechałem. Początki nie były łatwe bo zacząłem pracę od przewożeniem towarów wózkiem widłowym. Szybko jednak zmieniłem pracę na bardziej biurową. Zająłem się logistyką, a nawet podjąłem w tym kierunku studia. Wszystko się ułożyło. Sek w tym że teraz nie spieszy mi się wracać do Polski. Nie bardzo wiem czy umiałbym znów przywyknąć do pracy na polskim rynku pracy za najniższa krajową. Na razie zostajemy tutaj obydwoje, Irlandia jest przyjaznym krajem dla Polaków, być może osiądziemy tu na stałe, założymy rodzinę. Wciąż tęsknię za bliskimi stronami i dopiero dziś rozumiem słowa wieszczów, którzy pisali o tęsknocie za pagórkami złocistymi.